Centrum Kultury i Biblioteka w Piaskach swoją ofertą kulturalną przyciąga wielu mieszkańców gminy. Tym razem, w sobotnie deszczowe popołudnie 23 marca 2024 r. na sali widowiskowej gościła utytułowana, oklaskiwana i – niestety- niezbyt znana poza naszym „fyrtlem” Grupa Teatralna „Na Fali” z Krobi, pod opieką pochodzącej z gminy Piaski Magdaleny Andrzejewskiej. „Jak się wali, to się wali” trzeba obejrzeć dwukrotnie, by wyłapać wszystkie smaczki, gagi i gwarowe perełki.
Od premiery najnowszego spektaklu Grupy Teatralnej „Na Fali” w krobskim Gminnym Centrum Kultury i Rekreacji minęły zaledwie dwa tygodnie (9 marca 2024 r.), a dotychczas pełną gwary, humoru i scenek rodem z kabaretu obejrzało ponad 2000 widzów. Bilety na fenomenalne przedstawienie rozchodziły się jak ciepłe bułeczki, szczęśliwcy wygrali cenne wejściówki w konkursie fanpage’u grupy a – o zgrozo- jakieś fejkowe konto na Facebooku namawiało (nieskutecznie) do rejestracji wygranej na podejrzanej stronce. Słowem, sukces i wieczna sława.
Nie dziw więc, że na dzisiejsze, w sobotę 23 marca 2024 r. wyjazdowe przedstawienie krobskiej grupy w Centrum Kultury i Biblioteki w Piaskach stawił się komplet prawie 180 widzów, przyjechali nawet goście z Krzywinia i ościennych gmin.
Spis treści
Na scenie jazgała Janina, na widowni śmiali się wszyscy
Nie będziemy spoilerować historii, bo i tak nie sposób przedstawić wszystkich wątków spektaklu „Jak się wali to się wali”. Sympatycy krobskiej grupy teatralnej znają już doskonale niezwykle żywotną babcię Janinę, Kazię, Leuna i resztę typowej wielopokoleniowej rodzinki. Dodatkowym atutem ich przedstawień jest to, że każdą część sagi rodzinnej można oglądać bez znajomości wcześniejszych, aktorzy „przegaduja się” tak szczegółowo, że można szybko nadrobić niewiedzę i świetnie się przy tym bawić. Tym razem zdarzył się cud narodzin, i to w wersji de luxe. I więcej nie zdradzimy, to trzeba zobaczyć i przeżyć.
Widzowie pękali ze śmiechu, bili brawo co chwilę, powtarzając pod nosem celne riposty Janinki i na zakończenie zafundowali zdolnym aktorom owację na stojąco. Nie trzeba dodawać, że zupełnie zasłużenie.
Chcą grać nie tylko w Krobi
Kilka tygodni intensywnych prób, teksty do wyuczenia, czasami improwizowanie, kabaretowe zacięcie i po prostu talent- tak można pokrótce opisać przygotowania kilkoro aktorów z krobskiej grupy teatralnej do wystawienia ich ostatniej sztuki o perypetiach rodzinki rządzonej twardą ręką i donośnym głosem nestorki rodu, krewkiej Janiny. Dodajmy do tego finalny filmik z podróży do kościoła na podwójne chrzciny i mamy gotowy materiał na sukces spektaklu nie tylko w Krobi czy Piaskach, a także w stolicy powiatu, Gostyniu.
Rzeczywiście, poświęcamy bardzo dużo czasu na przygotowanie tak obszernego widowiska gwarowego . 90 minutowy spektakl, 30 stron scenariusza do opanowania, co tu dużo mówić – po prostu jest co robić . Ale wszyscy jesteśmy niezwykle zaangażowani i świetnie się przy tym bawimy słowem , gestem, improwizacją. To chyba najważniejsze!!! Poza tym mamy świadomość , że w ten sposób ocalamy mowę naszych przodków i robimy coś fajnego na rzecz naszej małej ojczyzny. Mamy w Krobi od lat grono wiernych fanów, którzy kupują 500 sztuk wejściówek w ciągu 22 minut…. Nie ukrywamy , że cieszymy się bardzo z zaproszenia do Piasków. Nagrody czy wyróżnienia dla grupy cieszą, jednak najważniejsza jest dla nas gra i możliwość pokazania się szerszej widowni. Tylko w ten sposób możemy wszystkie emocje, pomysły i możliwości aktorskie pokazać na scenicznych deskach. Jesteśmy otwarci na propozycje, ale bardzo lubimy grać u siebie.
mówiła po spektaklu Magdalena Andrzejewska, pomysłodawczyni grupy i autorka sztuki
Aktorzy głośno zastanawiali się, czy nieznajomość gwary utrudniałaby zrozumienie sztuki przez widzów spoza powiatu, regionu czy Wielkopolski? Pisząca te słowa pochodzi spod Bydgoszczy i z całą stanowczością stwierdza, że nawet jeśli jakieś słówko czy soczysty zwrot brzmią obco, to kontekst oraz świetna gra aktorska nadal pozwalają w pełni cieszyć się z widowiska. To tak, jakby kultowych „Sami swoi” mogli oglądać wyłącznie potomkowie ludności napływowej z Kresów…
Zapytamy
Ponawiamy pytanie: kiedy zobaczymy „Jak się wali, to się wali” chociażby w gostyńskim „Hutniku”? I drugie, ważniejsze dla rozwoju Grupy Teatralnej „Na Fali”: Jak można wypromować poza gminą Krobia i naszym powiatem tak fenomenalny- nie bójmy się użyć tego słowa- „produkt eksportowy”, jakim jest teatr gwarowy?
Dodaj komentarz