Organizatorzy niezwykle popularnego biegu z przeszkodami w Pępowie po raz kolejny zapewnili w niedzielę, 23 czerwca 2024 r. kalifornijską pogodę, szaloną zabawę, piękne medale i na zakończenie- kolorową piana party. Setki dzieciaków lubią to!
Kto był choć raz na cyklicznej imprezie w Pępowie, Runaway Drogbruk Junior, ten wie, że trzeba mieć przygotowanych kilka kompletów ciuchów, dużo wody i energii oraz zupełnie nie przejmować się całą resztą, bo o zabawę, bezpieczeństwo i atrakcje zadbają sami organizatorzy, duet Brygada RR (Tomasz Gruetzmacher i Krzysztof Zmysłowski) wraz z GOKSiAL-em, Gminą Pępowo czy Powiatem Gostyńskim. Dodajmy do tego stoiska Koła Gospodyń Wiejskich z Zalesia Wielkiego (ach, te gofry!!!) czy sympatycznej ekipy Morsy Pępowo i nie ma wątpliwości, że ta rodzinna sportowa impreza nie ma sobie równych w powiecie.
Spis treści
Prawie 600 zawodników na starcie
Tym razem na stadionie sportowym Dąbroczanki Pępowo w niedzielę 23 czerwca 2024 r. pojawiło się kilkuset młodych zawodników, z rodzeństwem, rodzicami, dziadkami a nawet czworonogami. Większość dzieci startowała w koszulkach technicznych biegu, które po spotkaniu z błotem i woda nadal prezentowały się bardzo profesjonalnie na tzw. ściance, zwłaszcza przy szerokich uśmiechach dzieci.
Na listach startowych świetny wynik! Pogoda dopisała, Kalifornia wróciła do Pępowa, a dziś pojawiło się łącznie prawie 600 zawodniczek i zawodników. Możemy śmiało powiedzieć, że do gminy Pępowo, do serca naszych sportowych eventów- bo tu się to wszystko zaczęło- przyjeżdżają setki fantastycznych dzieciaków. To one są motorem napędowym naszych działań, ich radość. Każde dziecko jest zwycięzcą, każde otrzymuje medal. Bo najważniejsza jest zabawa!
na gorąco komentował Krzysztof Zmysłowski, współorganizator Runaway Drogbruk Junior
Biegi bardzo rodzinne
Organizatorzy wiedzą, że kluczem do sukcesu tak rozbudowanej imprezy jest, nomen omen, organizacja. mają swoje sprawdzone patenty, na bieżąco poprawiają drobne niedociągłości i przede wszystkim, stale się uczą. W ich biegach z dziećmi mogą biec dorośli, mama, tata czy babcia- nie tyle dla bezpieczeństwa, bo o nie dbają dziesiątki wolontariuszy- ale by zapewnić maluchom komfort „zaopiekowania”.
Ja myślę, że też powinnam dostać medal za to bieganie za nimi!!!
śmiała sie jedna z równie umorusanych mam pozująca do zdjęć
A na koniec kąpiel w pianie…
No tak, dzieci po pokonaniu kilkunastu przeszkód – w tym ślizgu do sztucznego bajorka- nie były zbyt czyste, ale i o to zadbali organizatorzy imprezy. Na zakończenie sportowej niedzieli umorusane dzieci (te już opłukane i przebrane tym bardziej) z entuzjazmem przywitały zabawę w kolorowej pianie. Co tam dzieciaki, widzieliśmy też kilkoro dorosłych, którzy pod pretekstem ratowania maluchów wbiegali w obłoki piany…
Do zobaczenia za rok!
Dodaj komentarz