Dwie rzeczy są pewne, jeśli mówić o IV Festynie Charytatywnym w Dzięczynie. Pierwsza: deszcz pokrzyżował część planów organizatorom. Ale to nieważne. Druga: licytacje, zbiórki do skarbonek i loteria fantowa udały się wyśmienicie! Michaś i jego rodzice mogą być zadowoleni.
Już od początku IV Festynu Charytatywnego dla Michasia nad kompleksem rekreacyjnym w Dzięczynie w gminie Poniec zbierały się chmury. Przeszła ulewa, ale jak to bywa, po każdym deszczu przychodzi słońce, i tak było i tym razem. Uczestnicy, całe rodziny z dziećmi, znajomi, strażacy, animatorzy i cała rzesza ludzi dobrej woli solidarnie zostali pod parasolami i namiotami, by brać udział w dziesiątkach licytacji, wrzucać do rozstawionych wszędzie puszek pieniądze, wspierać 4-letniego Michasia Szubę z Nadolic Małych w dolnośląskim, który musi uzbierać z rodzicami kilkaset tysięcy złotych na operację prawego uszka w Stanach Zjednoczonych.
Spis treści
Mają 20% kwoty potrzebnej na operację w Stanach
Jak wiadomo, organizatorzy festynów w Dzięczynie nie ograniczają się tylko do pomocy dzieciom z powiatu gostyńskiego. W zeszłym roku zebrali prawie 70 tys. złotych dla Ignasia z Czempinia, który w tym roku wraz z mamą też coś wrzucił do skarbonki Michasia.
Michaś urodził się z mikrocją (nierozwiniętą małżowiną uszną) i atrezją (zarośniętym kanałem słuchowym). Łączona operacja rekonstrukcji małżowiny usznej i udrożnienia kanału słuchowego pozwoli naszemu synkowi słyszeć i cieszyć się dzieciństwem. Niestety, ten zabieg w USA (plus przeloty i pobyt prawdopodobnie nawet 1,5 miesiąca) kosztuje prawie 600 tys. złotych, a na razie udało nam się uzbierać 112 tysięcy.
wyjaśnia Paulina Szuba, mama chłopca
Jak trafili do Dzięczyny? To przyjaciółka mamy Michasia (Paulina Szuba pochodzi z Koźmina Wlkp.) odezwała się do organizatorów, by tym razem zorganizowali festyn dla dziecka spoza Wielkopolski.
Jesteśmy mega wdzięczni organizatorom i ludziom, którzy tu są i pomimo brzydkiej pogody zostali, wspierają nas w naszej walce o Michasia.
dodała sympatyczna mama
Licytacje z niespodzianką
Przez cały czas trwania festynu Adam Sarbinowski profesjonalnie prowadził licytacje, a znane z wielu akcji charytatywnych panie z Aldoną Majchrzak „na kasie” dwoiły się i troiły wręczając fanty, sprzedając słodkości, pobierając opłaty na specjalnie założoną skarbonkę [kliknij TUTAJ]
Sporym wzięciem cieszyły się worki pasz, wylicytowane solidarnie przez dwóch panów po połowie. Łóżeczko dziecięce i krzesełko do karmienia trafiło do młodej pary, która nomen omen, w ten sposób ogłosiła światu radosną nowinę, a ciekawy stolik z połączenia drewna i stali stworzony przez strażaka z OSP Krobia wylicytował inny strażak, z OSP Pudliszki. Sponsorzy, jak zawsze nie zawiedli, i do wylicytowania było prawie 200 nagród.
Bardzo miłym gestem było wylicytowanie ogromnego misia i przekazanie go w ręce zachwyconego Michasia.
Natomiast w loterii fantowej, gdzie sprzedano kilkaset losów, głównymi nagrodami była klimatyzacja, rower czy elektryczna hulajnoga. Przyznam szczerze, liczyłam na wygrany los, ale najważniejsze, że głównym wygranym tej imprezy będzie Michaś Szuba, bo niewątpliwie dzisiejsza akcja w Dzięczynie przybliży jego rodziców do upragnionego zielonego paska na siepomaga.pl. Wygrane numery losował osobiście rezolutny czterolatek:
Wśród atrakcji nie zabrakło lotu dwuosobowym helikopterem, prezentacji broni przez zgraną ekipę Strzelnica Gostyń, pokazu ratownictwa WGPR Siron, fotobudki, dmuchańcy, przejażdżek kucykiem, warkoczyków, tatuaży i balonów. Natomiast strażacy z OSP Dzięczyna, OSP Pudliszki, OSP Krobia, OSP Szurkowo oraz OSP Pępowo mieli swoje pomysły na zagospodarowanie czasu małych gości. Były hydronetki, beczkowóz, meleks, pokaz przenoszenia jajka sprzętem hydraulicznym holmatro i oczywiście, możliwość zwiedzenia wozów strażackich. Był bigos i mięso z grilla, były lody i wata cukrowa, kawa i przepyszne domowe ciasta. A na koniec w pełnym słońcu odbyła się piana party.
Zebrali ponad 50 tysięcy!
Według oficjalnych danych, w tę deszczową niedzielę zebrano dla Michasia 50.439, 81 złotych.
Dzisiaj pogoda popsuła nam szyki, część atrakcji się nie udała, ale na to nie mieliśmy wpływu. Odbyły się licytacje, pomożemy Michasiowi. Dziękuję tym wszystkim, którzy zostali z nami do samego końca.
podsumował ten dzień Szymon Stróżyński, który wraz z żoną Anną i armią przyjaciół zorganizował ten festyn
Gratulacje dla wszystkich zaangażowanych w ten dzień i zdrówka dla Michasia!
Dodaj komentarz